Recenzja filmu dla dzieci (i nie tylko) "W głowie się nie mieści"

Recenzja filmu dla dzieci (i nie tylko) "W głowie się nie mieści"

     Tydzień temu, udało mi się, wybrać do kina na film "W głowie się nie mieści". Celowo unikam tutaj kategoryzowania, że to film dla dzieci / młodzieży / rodziny, bo określenie tego po projekcji, jest dość trudne.
     Historia z pozoru prosta. Wraz z narodzeniem głównej bohaterki Riley w jej głowie pojawiają się kolejno: Radość, Smutek, Gniew, Strach i Odraza. Przeżywają z nią każdy dzień, dbają o kolekcjonowanie wspomnień i powstawanie fundamentów. Fundamentów, które pomagają budować wnętrze człowieka takie jak: rodzina, przyjaźń, szczerość, zainteresowania. Koncepcja filmu podobna jest do dobrze nam znanych filmów np. "Było sobie życie".
     Radość to kwintesencja optymizmu i wszelkich pozytywnych emocji. Smutek to apatyczna postać, która bywa na swój sposób śmieszna. Gniew działa z zaskoczenia i zawsze wybucha w niespodziewanym momencie. Strach jak sugeruje jego imię, boi się wszystkiego, potrafi także przewidzieć możliwe wywołujące strach sytuacje. Odraza to modna zielona postać, która posiada wiele pomysłów.Tą grupą emocji z pewnością rządzi Radość, ale czy zawsze tak będzie? Te oto emocje, "sterują" Riley za pomocą specjalnego panelu ( powiększa się wraz z wiekiem bohaterki).
     Wydawałoby się, że to historia o beztroskim życiu dziewczynki, które wiedzie oczywiście z rodzicami. Jednak zdarzenia zmieniają swój bieg, kiedy cała rodzica wyprowadza się do innego miasta. I wtedy nic już nie jest takie jak dawniej. Emocje także mają z tym nie lada problemy. Riley ma problemy z adaptacją do nowego środowiska, a Radość i Smutek poprzez niefortunne zdarzenie lądują poza miejscem głównego zarządzania. Kiedy emocje próbują wrócić, Riley ma coraz to większe problemy, z którymi nie może sobie poradzić.
     Z pewnością film ten powinna poprzedzić krótka rozmowa czy zajęcia o emocjach. Powinniśmy uświadomić sobie po co one są człowiekowi oraz do czego "przydają się". Po zdobyciu tej wiedzy, polecam obejrzeć ten film. Pomoże to nam uświadomić sobie rolę emocji w życiu człowieka.
      Film ten przepełnia wiele śmiesznych historii, które dzieją się oczywiście za sprawą emocji. Nie ma tutaj miejsca na dodatkowe aluzje, które są rozumiane tylko przez dorosłego widza. Oprócz tego ten film także potrafi wzruszyć, zwłaszcza w jednej scenie z udziałem pewnego Bing Bonga.
    Podsumowując, z całego serca polecam - dużym i małym! I na wszelki wypadek weźcie ze sobą chusteczki! Ciekawa jestem czy rozpoznacie kto użycza głosu postaciom w polskiej wersji językowej :)

                                                http://pewex.pl/produkt/372331-w-glowie-sie-nie-miesci-przewodnik-literatura-dziecieca.html






Jak motywujesz swoje dziecko?

Jak motywujesz swoje dziecko?

        Motywacja to stan pełnej gotowości do podejmowania działań. To wewnętrzny stan człowieka. Jeśli człowiek jest świadomy wykonuje dane czynności - i to nazywa celem.
        Wydawać by się mogło, że motywacja małych dzieci nie dotyczy. One mają w sobie same tyle radości i takie dodatkowe czynniki wcale nie są im potrzebne... Jednak pewnego dnia dziecko nie chce jeść obiadu, przejmuje się (jego zdaniem) nie ładną babką z piasku, martwi się trudnym zadaniem domowym... i co wtedy?
      Nie przemawiają do mnie ani motywacyjne naklejki, ani zbieranie kropek, ani zbieranie punktów, które później można na coś wymienić. Według mnie, powinniśmy je stosować wtedy, kiedy chcemy nauczyć swoje dziecko "zdrowej" rywalizacji. Oczywiście mówimy tutaj o działaniach długofalowych, kilka naklejek/kropek/punktów nie zawali nam zbudowanego świata. A zamiast dawania dziecku naklejki z napisem "Znakomicie!", sami powiedźmy to swojemu dziecku. Nie raz przekonałam się, jak wielką moc ma, niby zwykłe słowo "Gratuluję!". Do tej pory,kiedy to słyszę, odczuwam to przyjemne uczucie i jest mi po prostu miło.

Ale co oprócz tego? Na rynku wydawniczym pojawiała się, jakiś czas temu, książka pt. "Zarządzanie marzeniami. Poezja motywacyjna dla dzieci" Michała Zawadki. Występuje ona w dwóch wariantach wiekowych: 3 - 5 lat oraz 6 - 10 lat. W każdej książce jest pięć motywacyjnych wierszy. Dodatkowo, oczywiście w każdej z nich, znajduje się miejsce na zaplanowanie swoich marzeń, gra rodzinna oraz motywacyjne zakładki.

Okładki wyglądają tak:


A w środku tej książki taka oto historia - dedykacja :

 Gra rodzinna, została stworzona na kształt tabelki z kategoriami. Zapisuje się z niej punkty za wykonane zadania. Choć jak pisałam wyżej nie pochwalam takich zabiegów, mogę tutaj przymknąć na to oko. To gra rodzinna i niech ją zostanie. Jednak koniecznie muszą brać w niej udział wszyscy członkowie rodziny. A grę zaczynamy od narysowania swoich marzeń.


A żeby pamiętać o naszej motywacji nie tylko podczas oglądania tej książki, na końcu każdej z nich znajdują się motywacyjne zakładki, powiązane z zamieszczonymi wierszami.


Moje motywacyjne porady:
1. Sami dawajmy przykład dzieciom ( przecież po nitce do kłębka, prawda? :) )
2. Mówmy to, co sami chcielibyśmy usłyszeć. 
3. Czytajmy książki.

To jak, zmotywowani? :)



Copyright © 2014 Kulturalne Maluchy , Blogger